Kartka z quillingowymi kwiatami





Biorę powstałą łezkę, smaruję delikatnie klejem z jednej strony i przyklejam drugą łezkę.

Owijam nasze łezki raz dookoła czarnym paskiem. Nadmiar ponownie odcinam.

Przepraszam, że na zdjęciach wychodzą różne odcienie. To wciąż ten sam kwiat tylko pogoda kapryśna i to dlatego :) Teraz biorę pasek platynowy i nasz powstający płatek owijam nim ciasno 3 razy dookoła.

Cieńszą końcówką sklejam płatki do siebie tworząc kwiat.

Z 3 pasków papieru platynowego zwijam ciasne kółko, delikatnie wpycham jego środek palcem i smaruję całą powierzchnię klejem.

Kładę na posmarowanym klejem krążku nasz kwiat i dociskam palcem przez kilkanaście sekund.

Teraz biorę 3 paski cytrynowe o szerokości 8mm i tnę je nożyczkami raz koło razu nie docinając do końca. Tal aby powstał margines ok 2 mm. Następnie zwijam go igłą. To będą nasze środki do platynowo czarnych kwiatów.

Smaruję środek dużego kwiatka klejem i wkładamy naszą cytrynową część.

Teraz zrobię mniejsze kwiatki. Po mojemu "zapchajdziurki". Z pasków cytrynowych zwijam ciasno krążki. W zależności ile kwiatów chcemy zrobić tyle krążków zwijamy. Na jeden kwiat potrzebne nam 5 krążków. Następnie formuję ja na szablonie wypukłym 3D i ściskam z jednej strony.

Sklejam ostro zakończoną częścią płatki do siebie. Moje będą miały środki z półperełek.

Teraz pora wrócić do naszej kartki. Przyklejam przygotowane papierowe elementy i sizal.

Zdradzę Wam mój sposób na sizal, ponieważ lubię go używać, ale przez jakiś czas trudno było mi go "ujarzmić". Niepokorne, pojedyncze wystające włoski obcinane nożyczkami wyglądały nieładnie. Biorę pożądaną ilość sizalu. Zwijam go na dłoni w ciasną kulkę i delikatnie rozluźniam włoski. Nic nie odstaje i nie trzeba odcinać.

Bardzo mi było miło. Mam nadzieję, że kartka Wam się spodoba i może sami spróbujecie coś quillingowego zrobić :)
